Autor |
Wiadomość |
Sol Villemo av Isfolket |
Wysłany: Pon 18:50, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
mi szkoda, że Sagi jest w Sadze o LL tak mało..
jeden tom właściwie. Ale po pierwsze - lubie ja, po drugie - zazdroszczę jej masakrycznie Lucyfera.. no i bez niej nie byloby Marca.. |
|
|
Silje |
Wysłany: Śro 11:46, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
Lubiłam Sagę, ale ta młodą. Miała w sobie to coś. Później stała sie taka bez wyrazu, bez wlasnej osobowości, nudna. |
|
|
Mako-chan |
Wysłany: Śro 4:39, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
Ja sie zakochalam w tej postaci i tomie 29!
Do dzisiaj uzywam nicka sagasimon na co poniektorych profilach
Pamietam, ze jak czytalam 'Milosc Lucyfera' bylam zafascynowana jej postacia! Jej przezycia, sila woli i sam stosunek do Lucyfera (kiedy byla mlodsza) ujal mnie doglebnie!
Do dzisiaj jednym z moich ukochanych cytatow z SoLL jest "Lucyfer jest jedynie pieknym marzeniem. Jego nie mozna miec"
Definitywnie moja faworytka wsrod postaci sagi!!!
Oj Sol to by chciala znalezc sie na jej miejscu Zawsze marzyla o swoim Ksieciu Ciemnosci a dostala tylko tego %#@%&@#$@!!!! Ale Luciek wolal Sage
I rzeczywiscie pozniej stracila wiele ze swojej wyrazistosci :/ szkoda... |
|
|
Vill |
Wysłany: Wto 16:40, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
Ue... Saga, mdła, bez wyrazu, sztywna... To nic w porównaniu z innymi... |
|
|
angelina |
Wysłany: Pon 23:26, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
Mało jej było w tych Czarnych Salach, jakoś średnio ją sobie przypominam, ale straciła swój urok; nie była już taka sama jak w 29 tomie |
|
|
Cecylia |
Wysłany: Nie 16:33, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
Macie rację, że Saga jako pani Czarnych Sal to już nie to samo.
Młodą Sagę bardzo lubiłam. Miała w sobie coś takiego magicznego, niezwykłego. Saga starsza - już jako mieszkanka Czarnych Sal - była prawdę powiedziawszy trochę nudna.
A imię baaaardzo ładne. |
|
|
Yellena |
Wysłany: Pon 13:46, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Sage lubie.Nawet mam koleżankę,która berdzo jest do niej podobna z wyglądu(moim zdaniem,bo każdy wyobraża ją sobie inaczej).A Saga dała początek(razem z Luckiem) ciekawej linii rodu(Marco,Vanja). |
|
|
Vinga Tark |
Wysłany: Czw 18:00, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
Saga, postać bardzo sympatyczna, piękna, ale zbyt chłodna, żal mi jej było strasznie potem, i jej facet też byłspoko gostek, tylko potem się wszystko totalnie pochrzaniło i dziewczyna się zrobiła taka dziwna, Lucek oszalał (to co będziemy dziś robić? Dzisiaj podbijemy świat!), Saga już nie była Sagą z Ludzi Lodu tylko wspaniałą żonką Lucka :/ |
|
|
angelina |
Wysłany: Czw 14:07, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
Zgadzam się po części z Wami wszystkimi, bo mam podzielone zdanie. Chyba najbardziej pokrywa się z opinią Zmory Saga i Marcel - dobrze. Saga i Lucyfer - no też dobrze, tylko Lucek miał wygórowane ambicje z lekka. to tak trochę odpychało. Te ambicje, oczywiście, nie sam Lucek |
|
|
Nessi |
Wysłany: Wto 19:15, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
Sadze Ludzie Lodu wiele zawdzięczają, odnaleziony Dziennik Silje i krew Czarnych Aniołów w rodzie, ja ją osobiście lubię za jej niezłomną miłość do Lucyfera, za siłe i imie xD Jeszcze dużo bym mogła napisac ale nic ne przychodzi mi do głowy _-_"" |
|
|
Zmora z Czarnych Sal |
Wysłany: Pią 10:05, 24 Lut 2006 Temat postu: |
|
Saga i Marcel bardzo mi sie podobali, Saga w Czarnych Salach i Lucyfer już niet. Dlatego ja, Zmora, przeniosłam się do Czarnych Sal i zaprowadziłam tam porządek (gwoli ścisłości dopiero zaprowadzę ale cii), ktoś musi Luckowi wytłumaczyć co jest git a co nie git Przepraszam, że majaczę ale jest strasznie wcześnie. |
|
|
Sol |
Wysłany: Czw 21:18, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
Właśnie mnie też sie podobała ta historia z Lucyferem,który tak długo czekał na ukochaną kobiete,dlatego tez jak sie dowiedziałam,że to od początku było ukartowane to poprostu mnie rozsadzało od środka!! Tak piękna miłość,a zaplanowana z góry!! Wwrrrrrrrrrrrr!!!!!! |
|
|
SagaSimon |
Wysłany: Śro 22:59, 22 Lut 2006 Temat postu: |
|
Mnie tez sie podoba imię Liv, jednak Saga i Lena są dla mnie the best
No i "Miłość Lucyfera" to faktycznie jedna z moich najlepszych części... Bo chyba za duzo we mnie romantyczki, która wierzy w takiego Lucyfera, który zakochuje sie w ziemskiej kobiecie, w swojej Sadze...
Kurde taki ktoś całkiem oderwany z rzeczywistości, jak z bajki, no moze nie z jakiejś całkiem dobrej bajki , fajnie... |
|
|
Liv Hanna |
Wysłany: Śro 21:10, 22 Lut 2006 Temat postu: |
|
Saga była świetna bardzo ja polubiłam i jej imie też (chociaz bardziej podoba mi się Liv ). "miłość lucyfera" to jeden z moich ulubionych tomów. Sage lubie tez dlatego, że maiała sympatycznych rodziców. |
|
|
SagaSimon |
Wysłany: Czw 22:35, 15 Gru 2005 Temat postu: |
|
Wiesz co Dahud ja miałam dokładnie odwrotnie. tylko wiesz bo ja jak czytałam pierwszy raz to w sumie gówniara jeszcze byłam, no może już nie tak,ale jednak. No i dopiero drugim razem zafascynowała mnie postac Lucyfera bo dokładnie tak jak Ty nie mogłam znieść utożsamiania Lucyfera i Szatana. I własnie znalazłam to w tej książce!!! Byłam w niebie < heh może nie odpowiednia przykład ;p > !!! I właśnie dlatego moje uwielbienie padło na Sagę. Na tą, którą umiłował Lucyfer. Ale fakt, <już to chyba pisałam> zawiodłam sie jak okazało sie, ze ta miłośc była ukartowana! To było przykre! No, ale ja z moją naiwną idealistyczną naturą postanowiłam wierzyć, że Lucyfer naprawdę ją kocha, a to, że i tak miał zamiar spłodzić dziecko z kobietą z Ludzi Lodu akurat ładnie się zgrało Heh naiwne, prawda? A co do tego jak była traktowana w Czarnych Salach to moze fakt, że była Ona nie zupełnie fajnie traktowana, ale cóż miłość.... Kochała Lucyfera i była mu oddana, może to było niedokońca współczesne, ale trudno. pozatym to dla Niej istniał tylko On. Innego by nie pokochała... |
|
|